Zarzuty wobec brzeskich urzędników postawiono na podstawie nielegalnych podsłuchów. Tak przynajmniej uważa sekretarz powiatu brzeskiego Krzysztof Konik, jeden z podejrzanych. Przypomnijmy, chodzi o nieprawidłowości przy przetargach na roboty budowlane. - W wyniku prowadzonych nielegalnie podsłuchów w Starostwie Brzeskim, dotyczącym wielu osób posłyszano rozmowę, kiedy telefonicznie na pytanie ile środków finansowych mamy zabezpieczonych w budżecie na przetarg publiczny, odpowiedziałem jaka to jest kwota. Prokurator zinterpretował to jako ustalanie ceny i faworyzowanie jednego z oferentów - mówi Krzysztof Konik, sekretarz powiatu brzeskiego, który uważa, że proceder podsłuchiwania Urzędu Starostwa stał się w ostatnich latach normą. - Starostwo Powiatowe w Brzegu od wielu lat jest przez różne służby inwigilowane. Cały zarząd poprzedniej kadencji miał postawione zarzuty prokuratorskie - dodaje Konik i zaznacza, że w końcu potem został oczyszczony z zarzutów. Z władz starostwa z zarzutami został tylko sam zainteresowany.

Krzysztof Konik
{mp3}2013/pazdziernik/Konik_podsluchy{/mp3}