Patowa sytuacja poradni endokrynologicznej w Nysie - odwołano wizyty, na które pacjenci czekali miesiącami
Written by Alicja WołoszczakCzekali kilkanaście miesięcy na wizytę u endokrynologa, by zastać... zamknięte drzwi poradni. Dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej w Nysie dostał pismo z Narodowego Funduszu Zdrowia informujące, że powinien odwołać jednego z dwóch lekarzy pracujących w poradni tej specjalizacji w Nysie pod groźbą utraty całego kontraktu endokrynologicznego z NFZ.
Do tej pory w jedynej w powiecie poradni tej specjalizacji pacjentów przyjmowało dwóch lekarzy: Stanisław Kowarzyk i Adam Bąk. Według NFZ drugi z lekarzy nie spełnia wymogów formalnych do pracy w poradni, gdyż nie ma on ukończonej specjalizacji z endokrynologii.
- Sytuacja jest kuriozalna - mówi Stanisław Kowarzyk - tym bardziej, że Adam Bąk pracuje w poradni od 15 lat i w tym czasie nie było żadnych skarg na jego pracę. Decyzja NFZ jest tym bardziej niezrozumiała, że z dnia na dzień pozostawia się pacjentów bez opieki - mówi lekarz.
Stanisław Kowarzyk:
{mp3}2013/styczen2014/k1{/mp3}
Jak dodaje Stanisław Kowarzyk - jedyny w chwili obecnej endokrynolog przyjmujący w poradni nyskiego ZOZu - aktualnie na wizytę pacjenci czekają kilkanaście miesięcy, a w przypadku zwolnienia drugiego lekarza, ten okres wydłużyć może się nawet do 2 lat. - Pacjenci, mówiąc kolokwialnie, zostaną na lodzie, ponieważ nie mam możliwości ani czasowych, ani organizacyjnych, ani kontraktowych, by ich przejąć - mówi Stanisław Kowarzyk.
Stanisław Kowarzyk:
{mp3}2013/styczen2014/k2{/mp3}
Na drzwiach nyskiej poradni zawisła dziś (10.03) kartka, że w piątki - kiedy planowo miał przyjmować Adam Bąk - nie będzie ona czynna. Wizyty pacjentów ma telefonicznie odwoływać personel rejestracji. Wyczekiwane miesiącami konsultacje po prostu przepadną.
Do sprawy będziemy wracać.