Zamieszanie wokół masztu. Chodzi o plany operatora, który zamierza zbudować bezobsługową stację telefonii komórkowej na działce sąsiadującej z ul. Stanisławowską i Opawską, na terenie osiedla Nysa-Południe. Część mieszkańców jest bardzo zaniepokojona faktem, że władze gminy poprzedniej kadencji wydały pozytywną decyzję lokalizacyjną w tej sprawie. Obawiają się oni przede wszystkim tego, jaki wpływ taka konstrukcja będzie miała na zdrowie osób zamieszkujących pobliskie domy. Swój niepokój uzasadniają oni w oparciu o badania naukowe.

{mp3}2013/danek/szablewska o badaniach{/mp3}

Mówi Ewa Szablewska ze Społecznego Komitetu Przeciwko Budowie Masztu. Z pytaniem o to, czy obawy związane z masztem mają realne podstawy zwróciliśmy się do naczelnika Wydziału Architektury Urzędu Miejskiego w Nysie, Sławomira Piwowarczyka.

{mp3}2013/danek/piwowarczyk{/mp3}

Mieszkańcy protestują również dlatego, że - jak tłumaczą - nie zostali powiadomieni o inwestycji przygotowywanej w ich sąsiedztwie, a poza tym nie przygotowano oceny jej oddziaływania na środowisko. Jak się dowiedzieliśmy, magistrat uznał, że budowa masztu kwalifikuje się do grupy inwestycji, które takiej oceny nie wymagają. Ponadto zdecydowano, że jest to inwestycja celu publicznego, co umożliwiło przeprowadzenie uproszczonej wersji procedury. Ten fakt również jest powodem niezadowolenia części mieszkańców okolicznych domów. Protestujący skierowali decyzję lokalizacyjną do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.