Nowy duch w starym zakładzie. Wyborcza obietnica burmistrza Kordiana Kolbiarza o przywróceniu dawnej świetności terenom po FSD ma szansę zostać spełniona. Trwające od dłuższego czasu rozmowy z właścicielem gruntu nie są bezowocne.

{mp3}2013/danek/kordus - jest zgoda{/mp3}

Tanio jednak nie będzie. Koszt 20 hektarów gruntu, leżących od dawna odłogiem, wyniesie około kilkunastu milionów złotych. Burmistrz zapewnia jednak, że gmina znajdzie partnera do zakupu tych terenów. Prawo własności pozostanie w jej rękach, ale transakcji dokona wspólnie z partnerami samorządowym i inwestycyjnym. Następnym krokiem - jak zapowiada burmistrz - będzie sprowadzenie przedsiębiorstw, które ulokują swój kapitał na terenach po FSD. Zastrzega przy tym, że potencjalni inwestorzy będą pieczołowicie selekcjonowani. Także pod kątem oferowanych warunków pracy - burmistrz zastrzega, że konieczna będzie dbałość o pracownika i stabilność zatrudnienia. Teren ma zostać zagospodarowany najpóźniej w przyszłym roku.