Jeden z pomysłów obecnego burmistrza Nysy, czyli bon wychowawczy - cieszy się powodzeniem wśród ministrów, posłów, a także samorządowców z całego kraju. Jak powiedział on naszemu reporterowi, propozycja bonu wychowawczego wzbudza spory entuzjazm w stolicy, a z licznych rozmów na jej temat wynika, że zjednała sobie przychylność wielu osób i instytucji. Przypomnijmy - chodzi o to, aby pracujący rodzice z terenu gminy Nysa mogli otrzymywać finansowe wsparcie rzędu 500 zł na jedno dziecko.

{mp3}2013/danek/bon{/mp3}

Planowany początkowo tylko w Nysie pilotażowy etap programu bonów wychowawczych - ze względu na duże zainteresowanie samorządów - ma szansę zostać zrealizowany także w innych gminach.
Dodajmy, że w toku dyskusji nad bonem wychowawczym zrodziła się jego alternatywna koncepcja. Zgodnie z nią, bon mógłby przysługiwać nie tylko rodzinie, w której oboje rodziców pracuje, ale także takiej, w której jedno z nich opiekuje się dziećmi i nie podejmuje aktywności zawodowej. O tym jednak, która z nich zostanie wcielona w życie - jak zapowiada burmistrz - zadecydują sami mieszkańcy.