Pakiet Onkologiczny konieczny, choć wymaga poprawek
Written by Michał KorczowskiChwilowe zawieszenie broni czy trwały pokój? Chodzi oczywiście o kompromis pomiędzy ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem, a lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego, z których część wraz z początkiem nowego roku nie otworzyła swoich przychodni, co spowodowało spore utrudnienia w działaniu służby zdrowia. Wczoraj o świcie skonfliktowane strony ogłosiły rozejm, jednak jak długo potrwa zawieszenie broni? Przypomnijmy - główną kością niezgody były warunki wprowadzania tzw. Pakietu Onkologicznego i obowiązki, jakie nakłada on na lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Zdaniem części ekspertów system, którego celem jest przyspieszenie diagnostyki i leczenia pacjentów z nowotworami, jest mocno niedopracowany, a jego wcielenie w takiej formie może spowodować chaos w służbie zdrowia.
{mp3}2013/danek/pakiet2{/mp3}
Mówi dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej w Nysie, Norbert Krajczy. Zdaniem części krytyków Pakietu Onkologicznego w obecnym kształcie system ten może powodować wzrost kolejek do lekarzy specjalistów, a także zmasowany atak pacjentów na medyków pierwszego kontaktu. Chodzi o to, że to właśnie oni mogą wydawać pacjentom z podejrzeniem nowotworu tzw. Zielone Karty, które umożliwiają przyspieszoną diagnostykę i rozpoznanie. W efekcie czas od podejrzenia do rozpoczęcia leczenia, w wypadku zdiagnozowania raka, ma być nie dłuższy niż 9 tygodni. Jednak część lekarzy rodzinnych nie godzi się na obciążanie ich odpowiedzialnością za zbyt dużą liczbę pacjentów z Zieloną Kartą, u których nie wykryje się nowotworu. Część środowiska już zapowiada negocjacje ws. tego tzw. wskaźnika onkologicznego.